Zło w Cmentarnej Górze – ebook
Opis
Niektóre tajemnice powinny zostać pogrzebane. Na zawsze.
Porywający kryminalny debiut Konrada Chęcińskiego.
W Cmentarnej Górze, niewielkiej wsi ukrytej pośród lasów, dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia wychodzi z domu starszy mężczyzna – Antoni Pietrasik. Kiedy nie wraca na noc, zaniepokojona córka, Mariola Kacprzyk, kontaktuje się z lokalnym posterunkiem policji.
Szef posterunku, podinspektor Nikifor Poradecki, postanawia osobiście zająć się tą sprawą. Pochodzący z Cmentarnej Góry policjant wie, że wieś skrywa wiele tajemnic. Nikifor wkracza w sam środek zimowej zawieruchy i nie spodziewa się, że jest tu więcej trupów, niż ktokolwiek chciałby przyznać.
Czy wszystkie samobójstwa i zniknięcia to tylko nieszczęśliwe zbiegi okoliczności, czy niekończąca się seria zbrodni doskonałych? Co wspólnego ma z tym wiejski głupek, lokalna piękność, a także tajemniczy kult, który rozwinął się pod nosem mieszkańców?
Opinie o produkcie
1 - 1 z 1 opinii
- /2022-04-08
Kolejny debiut literacki. Okładka książki na "dzień dobry" wzbudza zainteresowanie i pobudza wyobraźnię. Do tego opis, który sugeruje coś nieoczywistego, nieszablonowego. Zacząłem czytać z wypiekami na twarzy, bo lubię książki osadzone w małych miejscowościach i zamkniętych społecznościach, gdzie teoretycznie każdy o każdym wszystko wie - i nie zawiodłem się - początek był naprawdę niesamowity. Ale w miarę rozwoju sytuacji coraz bardziej gubiłem się w przedstawianej historii. Próbowałem połapać się w wydarzeniach, mnogości przeróżnych postaci i powiązań między nimi... W którymś momencie - już pod koniec - doszedłem jednak do wniosku, że ta powieść jest za bardzo zagmatwana i przede wszystkim za długa, bo nie nie odczuwa się w niej tego typowego dla prowadzonego śledztwa napięcia - akcja toczy się dość wolno i za dużo było wszelkiej maści opisów. Wątek pradawnego kultu słowiańskiego też w zasadzie jest, bo jest.
Sam Nikifor Poradecki, to zwykły gliniarz jakich wielu, niczym się nie wyróżnia. Werner - policjant z komendy wojewódzkiej - w moim odczuciu jest bardziej charakterystyczną postacią i prędzej zapamiętam jego niż Poradeckiego. Niemniej na pewno sięgnę po kolejne książki autora, by zobaczyć jak ta dwójka poradzi sobie w kolejnych sprawach.
Po przeczytaniu całości, dwa ostatnie rozdziały odtworzyłem sobie na audiobooku i to dwukrotnie, żeby załapać kto jest kim i o co tak naprawdę chodzi. Co najciekawsze, dzieło mimo przerostu formy nad treścią nie trąci nudą, a to spory plus. Poza tym słowa uznania dla samego autora, że nie pogubił się w tym wszystkim podczas pisania. Jak na debiut 6/10.
1 - 1 z 1 opinii